Grafitowy kupiłam sobie sama, natomiast niebieski z drobinkami to prezent świąteczny od adminki. Oto fotorelacja.
Krótko:
Inglotowskie lakiery zmieniły nieco się pod względem wizualnym - mianowicie mają nową buteleczkę, o 1 ml mniejszą. W innych aspektach są takie same jak poprzedniki. Są dobrej jakości, mam już kilka sporo czasu i nie pogorszyły się pod żadnym względem - szybko schną, ładnie wyglądają, nie gęstnieją szybko i nie zasychają, mają mnóstwo kolorów i odcieni, średni koszt oraz elegancką buteleczkę. Uzyskują głębię koloru po 1, czasami 2 warstwach. Cały INGLOT.
Inglotowskie lakiery zmieniły nieco się pod względem wizualnym - mianowicie mają nową buteleczkę, o 1 ml mniejszą. W innych aspektach są takie same jak poprzedniki. Są dobrej jakości, mam już kilka sporo czasu i nie pogorszyły się pod żadnym względem - szybko schną, ładnie wyglądają, nie gęstnieją szybko i nie zasychają, mają mnóstwo kolorów i odcieni, średni koszt oraz elegancką buteleczkę. Uzyskują głębię koloru po 1, czasami 2 warstwach. Cały INGLOT.
W lakierze grafitowym drobinki są bardziej widoczne, niebieski ma mniejszy efekt, co mi wcale nie przeszkadza, uważam że tak jest ładniej.
littlepate
PS Zachęcam do komentowania + piszcie który z lakierów INGLOT'a jest waszym faworytem!