"Same city, yeah, we can’t break up, Nice mask on, wear the same one (...)" - time for changes


Uważam, że raz na jakiś czas ważne jest by się oderwać i spojrzeć na wszystko z troszkę innej perspektywy. 
Tak więc jak już się pewnie domyślacie, tak zrobiłam :D Zaczęłam biegać (hahahahah, mam nadzieję że wytrzymam chociaż dwa miesiące, chociaż jak na razie nie jest tak źle jak myślałam - 1-0 dla mnie). Poza tym zaczęłam pokonywać własne słabości. Zawsze podchodziłam do jakiś sztuczek na rowerze, rolkach czy desce bynajmniej negatywnie - przecież mogę zedrzeć sobie skórę albo co gorsze złamać rękę, a co jeśli będzie to noga? Rehabilitacje? Przecież to mój wróg #1 xD. Jednak z przypływem adrenaliny pożyczyłam deskę i ruszyłam zabijać ludzi na ulicach :D. Oczywiście nie obyło się bez upadków i zdartych rąk. 
Zabijanie ludzi lv 1 xD
Sęk w tym że się nie poddałam się i na dzień dziecka poprosiłam o deskę. Mina mojej mamy, która mało co nie wybuchła śmiechem, oczywiście nie ma co motywująca. Oczywiście to nie był koniec zmian w moim podejściu. Niedawno zrobiłam niezłą awanturę waaaażneeej dla mnie osobie (if you know what I mean :D you probably know coz u r awesome) z czego nie jestem dumna, ale uznałam że przyznam się do błędu. Myślałam nawet nad tym, jak to wszystko tej osobie wynagrodzić, ale uznałam że nie jestem z tych osób które robią szalone rzeczy w stylu "Wsiąść do pociągu byle jakiego (...) Ściskając w ręku kamyk zielony". I tu znowu uznałam - czemu nie - tak więc jedyne co Wam mogę zdradzić to to, że nie zobaczycie mnie w najbliższy weekend w mieście, w którym mieszkam.
A wy? Niczego nie żałujecie? Niczego byście nie zmienili? 

Namiętne uściski (nie wiem jak uściski mogą byc namiętne xD, ale nieważne)
XoXo
Share this article :
 
Copyright © 2011. Teen Fashion - All Rights Reserved
Template Created by Creating Website Published by Mas Template
Proudly powered by Blogger